"Podróż na tysiąc mil rozpoczyna się od pierwszego kroku"

27.05.2010




Wspomnienie...

Nie moze go bowiem zabraknac w tej historii... wspomnienie o moim PRZYJACIELU, o malym szaro-burym kundelku o WIELKIM SERCU. O Bubusiu, wiernym towarzyszu moich pieszych wedrowek, ktory niedawno odszedl do KRAINY WIECZNOSCI... pozostawiajac swoja pania w glebokim smutku.
Moj PRZYJACIELU....czy pamietasz te nasze wedrowki? Tyle mil wspolnie przebytych... w sloncu i w deszczu, w trudzie i w radosci. Tyle wspolnie przezytych przygod... i zawsze razem, do konca... Jak np. ta o Adwokacie i Pimpusiu,ktorych razem ratowalismy z opuszczonego domu, bo chciano ich zastrzelic...a TY stales na czatach... I jak wtedy, gdy cale miasteczko postawilismy na nogi, ratujac Bibunie... I jak stales sie glownym bohaterem tej historii i mowiono o nas : ta kobieta i TEN jej niezwykly PIES !... Albo jak szukalismy dla nich domu zjezdzajac cala zachodnia granice, mimo ze nie bylo juz nadziei i nasza szalona radosc... gdy sie w koncu udalo!
Tyle cudownych,niezapomnianych chwil spedzonych razem - chwil, ktore na ZAWSZE pozostana w mojej pamieci, tak jak i TY pozostaniesz na ZAWSZE w moim sercu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz