"Podróż na tysiąc mil rozpoczyna się od pierwszego kroku"

30.11.2015

Historia Nie-zwykła!

Są historie o jakich się nie mówi, ani się nie pisze, a które przecież stnieją. To ciche, poruszające historie, które dzieją się gdzieś obok nas,  w zaciszu czterech ścian, a ich bohaterzy to zwykle ludzie skromni, bez rozgłosu czyniący swoją powinność, wypływającą zwykle z potrzeby serca. 

To historie może zwykłe, ale jakże piękne!
Oto jedna z nich. Posłuchajcie.

Pani Barbara mieszka w mieście, w stolicy i od przeszło 30 lat zajmuje się bezpańskimi kotami. Najpierw dokarmiała je na ulicy, nie mogąc przejść obojętnie obok kociego nieszczęścia, potem zaczęła zabierać kocie bidy do domu. I tak narosła spora ich gromadka.
Aby ją utrzymać założyła fundację, która wielkich zysków nie przyniosła, kwestowała więc przy większych supermarketach, ale w końcu i to zostało jej odebrane. A podopiecznych przybywalo. 

Potem stało sie tak, że Pani  Barbara straciła pracę, a chcąc utrzymać swoją gromadkę, przestala, nie widząc innego wyjścia opłacać swoje mieszkanie, zaległości zatem rosły latami. 
Teraz p. Barbara ma 72 lata i 12 kotów. 

Na stronie swojej Fundacji  www. fundacjafelisfelix.pl  p. Barbara wystosowała dramatyczny apel o pomoc. 
Są tam też zdjęcia kotów, wszystkie prześliczne, zadbane, wysterylizowane i zdrowe i... czekające na nowe domy.

Ale to nie wszystko. Pani Barbarze grozi eksmisja z dotychczasowego mieszkania. Ma już przyznane lokum socjalne, o pow. 19 m, do którego może wziąść tylko JEDNEGO kota.
Większość swoich rzeczy będzie musiała pozostawić, albo oddać, gdyż nie zmieszczą się one do tak małego lokum, najbardziej szkoda jest jej ukochanych książek, z którymi musi się rozstać.

Z Panią Barbara rozmawiałam wczoraj telefonicznie. To wspaniały człowiek o Wielkim Sercu. I wierzcie mi, że byłam zdruzgotana, tym co usłyszalam.
Otóż dostała tydzień czasu na opuszczenie mieszkania. W żadnym wypadku nie zdola w ciągu tygodnia znależć nowe domy dla swych podopiecznych, a to one są dla niej najwazniejsze!

W związku z tym p. Barbara postanowiła napisać pismo o przedłużenie tego terminu, jako powód podając to,iż jest osoba samotną bez bliższej rodziny, a ta dalsza daleko, więc o pomoc w przeprowadzce musi prosić obce osoby.

Przedwczoraj udało się oddać Milusia do adopcji.  Ja chcę wziąść dwa, z tym że jest problem z ich dowiezieniem do mnie. Pozostało jeszcze 9 kocich  Istnień!

 A czasu tak niewiele! I jeśli one nie znajdą jak najszybciej domów, straż Miejska zgarnie  wszystkie do schroniska. A Pani  Barbarze pęknie serce  z bólu!

Takich ludzi, jak Pani Barbara powinno sie pokazywać, honorować, odznaczać... a uważa się ich za...wariatów! Jakie to smutne!
Mam wrażenie,że nasz świat staje się coraz bardziej bezduszny!

Grudzień to miesiąc szczególny. To miesiąc dobrych uczynków. To miesiąc, w którym ludzkie serca się otwierają, a dobro plynie strumieniem. 

Dlatego wierzę, że i ta historia, zakończy się pomyślnie, tak jak wiele innych!
I że mimo całej tej bezduszności... ludzi dobrej woli wciąż nie brak!
I to oni właśnie czynią ten świat piękniejszym!


P.s. Wstawiajcie proszę na swoich stronach banerki ze stroną Fundacji Pani Barbary.
        A ja szukam kogoś, kto dowiezie do mnie oba koty.











   

12 komentarzy:

  1. Amelio, spróbuj przewieźć koty bla-bla carem, to naprawdę działa! Gosianka przewiozła w ten sposób Fikę ze schronu w Cieszynie. A koty są mniej kłopotliwe w transporcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A możemy dorzucić się do kosztów transportu.
      https://www.blablacar.pl/

      Usuń
    2. W te chwili najbardziej potrzebne sa nowe domy dla kotow, bo nawet jak wezme te dwa , to i tak zostaje jeszcze z 10 co nie rozwiazuje i tak problemu... teraz chodzi o to aby ona mogla przedluzyc te eksmisje, bede dzis do niej dzwonic

      Usuń
    3. https://www.facebook.com/groups/425886884111869/?hc_location=ufi

      http://www.dogomania.com/forum/forum/149-transport/

      http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=62304&start=30

      https://www.facebook.com/groups/transportpsowikotow/

      Tu masz linki,trzeba przeszukać lub samemu ogłosić.
      Dwa koty w dobrym domu,to o dwa koty mniej w schronisku.

      Usuń
  2. Udostępniłam na FB-ku czy pomoże nie wiem martwię tak samo jak i Ty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Amelio nastał u mnie czas, że nie mogę Ci pomóc. Umieściłam jedynie link na swoim blogu

    OdpowiedzUsuń
  4. To teraz najwazniejsze, zeby rozpowszechnic wszedzie te informacje, ta kobieta sama sobie nie poradzi... wiec dawajcie informacje gdzie tylko sie da

    OdpowiedzUsuń
  5. Historia prawdziwa i wzruszająca i mam nadzieję, że z dobrym zakończeniem.
    Umieściłam linka na swoim blogu. Mam nadzieję, że wszystkie znajdą nowy domek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tez mam nadzieję!
    Nadal potrzebny jest transport dla jednego kota Żabci!

    OdpowiedzUsuń
  7. POTRZEBNY jEST TRANSPORT DLA JEDNEGO KOTA!

    OdpowiedzUsuń
  8. Amelio, puscilam te historie do znajomych podwarszawskich.
    Oby sie udalo znalezc domy !

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, tez pytam gdzie sie da, uda się!

    OdpowiedzUsuń