Do tej to wlasnie zabawy, zaprosila mnie Grasza 44. Wiec choc troche spozniona, wybacz Graszko, jak to u mnie bywa, dopiero teraz odpowiadam.
Jaka jestem....? Hmm...? Coz... wcale nie latwe pytanie!
Wpadlam wiec na pomysl, aby zapytac o to dzieci, bo kto jak kto, ale wlasne dzieci wiedza przeciez najlepiej... i zaraz tez pozalowalam tego... oj, posypaly sie negatywizmy... posypaly sie... i to jak szybko, jakby na zawolanie?!
I gdy ja bliska juz lez, slabym glosem zapytalam swoich oprawcow... czy to juz zadnych plusow u mnie naprawde nie widza?! Wtedy dopiero sie zlitowali nad swoja ofiara i zaczeli wydzielac pozytywy... tak bardzo skapo wprawdzie, ale jednak...!!!
I tak oto powstal jakis tam moj obraz. Oto on.
Jaka jestem?
... Raczej chaotyczna... choc niekiedy zadziwiajaco uporzadkowana... zwlaszcza wtedy, gdy z jakas nie dajaca sie niczym blizej wytlumaczyc premedytacja... potrafi przez dzien caly czepiac sie... jednego, glupiego,
nie - umytego - kubka?!
... kochajaca wszystko co... wyjatkowo paskutne, szpetne i jak najbardziej zrujnowane /ludzi tez/... i ceniaca jednoczesnie piekno, lad i porzadek?!
.... Nie znajaca litosci... i z zimna krwia mogaca zabic... cala watache tzw. fachowcow... i jednoczesnie pelna wspolczucia dla jakiegos... malego opuszczonego koteczka, z ktorym potrafi szmat drogi przebyc... gdzies tam na koncu swiata... aby znalezc mu miejsce do zycia?!
... majaca gdzies wszystkie kremy i wynalazki odmladzajace, redukujace i wygladzajace .... i wierzaca slepo, ze okladajac sie roznymi zielskami i miksturami wlasnej produkcji... czas tak bardzo lagodnie sie z nia obejdzie i pozwoli jej sie tak ... "pieknie zestarzec"?!
... taka slaba i taka wiotka... kobieca kobietka..... i twardy babo- chlop w gumofilcach i roboczym waciaku.... potrafiacy murowac, szlifowac i rowy kopac... i " gory przenosic" ... gdy TRZEBA!!!
.... i taka "nic- nie - wiedzaca... i nic - nie- pojmujaca... i taka- bardzo-nie- wyuczalna".... i wiedzaca i pojmujaca nagle.... WSZYSTKO... i w jednej chwili, gdy juz nie ma zadnego WYJSCIA?!
... lagodna i spokojna jak baranek... i furiatka, choleryczka jaka... pieklaca sie nagle o wszystko i o
nic?!
.... kochajaca, ta jakze glupia, bezwarunkowa miloscia swoje wlasne dzieci... i zgrzytajaca zebami na ich pelne potepienia slowa... "Oj, matka!"... i majaca wtedy wlasnie najwieksza ochote... powystrzelac je wszystkie na inna planete i miec nareszcie...... Swiety Spokoj!!!
.... i potrafiaca w jakis niepojety sposob i bez zadnej wyraznej przyczyny... wylac z siebie cale morze lez... i popadac w jednej minucie w rozne skrajnosci... od euforystycznej radosci az do bezgranicznego smutku... ot tak po prostu... i bez zadnej widocznej przyczyny...?!
... i majaca na swoim koncie... tyle jeszcze innych slabosci i przypadlosci... jak np. slabosc do bardzo zrujnowanych ruin... i wierzaca, na przekor wszystkim i wszystkiemu... ze cos jej sie jeszcze w tym zyciu... przeciez do diabla UDA?!!!
... i wciaz majaca te... jakze glupie wyrzuty sumienia... ze tak za malo wycalowala te, jakze rozczulajace waleczki rozowego tluszczyku na dziecinnych lapkach... i ze wszystko mogla przeciez... LEPIEJ i ... BARDZIEJ... i WIECEJ i ... ze czas tak bardzo sie pospieszyl... a ona nie zdazyla i.... ze te jakze urocze waleczki tak bardzo szybko.... zmeznialy... ! O, Stanowczo za szybko?!
... i... tyle jeszcze innych przypadlosci. I same przeciwnosci?! O matko swieta!!!
I myslac w poplochu, czy to wszystko aby.... W - NORMIE - jakiej - sie - miesci... ?!!! wygrzebalam pewne slowa... pewnej kobiety o kobietach... i odetchnawszy z wielka ulga, zatriumfowalam radosnie:
Ufff...! Jestem wiec calkiem... ZWYCZAJNA kobieta!!!
A oto on...
"Portret kobiety" Wislawy Szymborskiej:
Musi byc do wyboru,
Zmieniac sie, zeby tylko nic sie nie zmienilo.
To latwe, niemozliwe, trudne, warte proby.
Oczy ma, jesli trzeba raz modre, raz szare,
Czarne, wesole, bez powodu pelne lez.
Spi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na swiecie.
Urodzi mu czworo dzieci, zadnych dzieci, jedno.
Naiwna, ale najlepiej doradzi.
Slaba, ale udzwignie.
Nie ma glowy na karku, to bedzie ja miala.
Czyta Jaspera i pisma kobiece.
Nie wie po co ta srubka i zbuduje most.
Mloda, jak zwykle mloda, ciagle jeszcze mloda.
Trzyma w rekach wrobelka ze zlamanym skrzydlem,
wlasne pieniadze na podroz daleka i dluga,
tasak do miesa, kompres i kieliszek czystej.
Dokad tak biegnie, czy nie jest zmeczona.
Alez nie, tylko troche, bardzo, nic nie szkodzi.
Albo go kocha albo sie uparla.
Na dobre, na niedobre i na litosc boska.
Zmieniac sie, zeby tylko nic sie nie zmienilo.
To latwe, niemozliwe, trudne, warte proby.
Oczy ma, jesli trzeba raz modre, raz szare,
Czarne, wesole, bez powodu pelne lez.
Spi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na swiecie.
Urodzi mu czworo dzieci, zadnych dzieci, jedno.
Naiwna, ale najlepiej doradzi.
Slaba, ale udzwignie.
Nie ma glowy na karku, to bedzie ja miala.
Czyta Jaspera i pisma kobiece.
Nie wie po co ta srubka i zbuduje most.
Mloda, jak zwykle mloda, ciagle jeszcze mloda.
Trzyma w rekach wrobelka ze zlamanym skrzydlem,
wlasne pieniadze na podroz daleka i dluga,
tasak do miesa, kompres i kieliszek czystej.
Dokad tak biegnie, czy nie jest zmeczona.
Alez nie, tylko troche, bardzo, nic nie szkodzi.
Albo go kocha albo sie uparla.
Na dobre, na niedobre i na litosc boska.
Pozdrawiam wiec Wszystkie....te.... jakze DOSKONALE i WSPANIALE kobiety!!!
Bo takie właśnie jesteśmy, Amelio kochana, pełne sprzeczności, a jednocześnie doskonałe - KOBIETY!
OdpowiedzUsuńJesteś cudowną, silną, wrażliwą, mądrą i... dowcipną babeczką ;-)) właśnie wyszła na jaw Twoja cecha, której nie znałam - ogromne poczucie humoru ;-))
Ściskam czule!
Być kobietą , być kobietą... jak to śpiewała Alicja Majewska ...piękny opis Ciebie samej i bardzo pomysłowa forma ...naprawdę aż miło poczytać . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękny portret kobiety namalowałaś słowami, wspaniałej, lwicy, tygrysicy, hetery i pełnej łagodności i miłości opiekunki domowego ogniska. Jeżeli taka jesteś, to taką pozostań...bo jesteś piękna..
OdpowiedzUsuńNo żesz ty kobieto, puchy marny.
OdpowiedzUsuńNo wlasnie, Inkwizycjo, Jolu, Hannah... w nas jest wszystko...i lwica i tygrysica i hetera i ... puchu marny...!!!
OdpowiedzUsuńAch, Gevillo, to prawda... nie ma to jak byc kobieta!!!
Amelio , jestem pod wrażeniem ..Ciebie :)
OdpowiedzUsuńCUUDOOWNIEE!!!
Buziaki
Amelio, warto było czekać! Twoja przemyślana wypowiedź-spowiedź...przerosła moje najśmielsze oczekiwania!!! Stworzyłaś niemalże arcydzieło z dużym poczuciem humoru, wspomagane świetnymi i wielce wymownymi obrazkami - autoportret kobiety współczesnej, kochającej i kochanej,pracującej i silnej oraz wrażliwej, słabej i romantycznej...Kobiety pełnej sprzeczności ale równocześnie konsekwentnej w dążeniu do celu!!! Powiem Ci szczerze Amelko, że jest to najpiękniejszy post na zadany temat...zasługujący na najwyższą ocenę, żałuję, że nie wyznaczono nagrody za napisanie tego wypracowania:))) Jesteś cudowną kobietą, fajną kumpelką i wspaniałym człowiekiem. Moc uścisków i serdeczności Ci przesyłam, buziaczki dodatkowo dla Twoich dzieci, bo mają wspaniałą mamę.
OdpowiedzUsuńRomantyczna Duszo... , Graszo, tyle milych slow za jednym zamachem! Oj, nie spodziewalam sie tego!!! Nie mowiac juz o tym, ze to prawdziwy balsam dla mojej skolatanej wiszacym jak gradowa chmura nade mna remontem... duszy!!!
OdpowiedzUsuńDziekuje Kochane i przesylam serdecznosci dla Was...rownie Wspanialych kobiet!!!
Oto Portret Wspaniałej Ciepłej Mądrej Rodzinnej Kobiety umiejącej patrzeć na świat całkiem poważnie i z przymrużeniem oka. Brawo Amelio! Pieknie opisane i do tego super fotki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Anula z Chaty pod Wiatrakami
Radosnego świętowania Wielkanocy, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci Amelko zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam